Jerzy Tadeusz Błeszyński


Jerzy Tadeusz Błeszyński, urodzony 2 września 1906 roku w Warszawie, to postać, która odgrywała ważną rolę w historii Polski. Jako kapitan marynarki, pełnił znaczące obowiązki podczas II wojny światowej. Jego heroizm szczególnie objawił się w Gdyni, gdzie był jednym z obrońców miasta we wrześniu 1939 roku.

W trakcie swojego zaangażowania, Błeszyński dowodził pociągiem pancernym noszącym nazwę „Smok Kaszubski”. Jego determinacja oraz odwaga w obliczu wojennego chaosu były nieocenione. Za swoje zasługi został odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari, co stanowi ogromne wyróżnienie dla każdego żołnierza.

Jego życie, które zakończyło się tragicznie 9 września 1939 roku w Gdyni, pozostaje świadectwem poświęcenia i odwagi w obronie ojczyzny.

Początki kariery

Po ukończeniu szkoły średniej w pińczowskim gimnazjum, gdzie z powodzeniem zdobawiał świadectwo dojrzałości w roku 1925/26, Jerzy Tadeusz Błeszyński podjął decyzję o wstąpieniu do Szkoły Podchorążych Marynarki Wojennej. Po pomyślnym ukończeniu tych studiów w 1929 roku, uzyskał on zaszczytny stopień podporucznika.

W swojej karierze militarniej służył w Dywizjonie Minowców, a równocześnie brał udział w Kursie Oficerów Sygnałowych, co poszerzało jego umiejętności. Jego zdolności i pozycja w Marynarce Wojennej wzrosły, ponieważ szybko został awansowany na oficera ordynansowego w Kierownictwie Marynarki Wojennej, gdzie zdobywał cenne doświadczenia.

W roku 1935 Jerzy uczestniczył w prestiżowym przedsięwzięciu, jakim był pierwszy rejs harcerskiego jachtu Zawisza Czarny do takich miast jak Londyn, Antwerpia i Amsterdam. Jego kariera zyskała nowy wymiar, a w latach 1937–1938 objął dowództwo na trałowcu ORP „Mewa”. Wkrótce potem, w stopniu kapitana, pełnił funkcję oficera flagowego w Kierownictwie Marynarki Wojennej w Warszawie.

Niestety, tuż przed rozpoczęciem II wojny światowej, zdecydował się przyjechać do Gdyni jako kurier, co okazało się być kluczowym momentem w jego życiu, gdyż nie zdążył wrócić na czas do Warszawy.

W obronie Wybrzeża

W dniu 2 września, kapitan Jerzy Tadeusz Błeszyński objął dowodzenie nad ORP „Mewa”, przejmując tę rolę po rannej załodze pod dowództwem kpt. Lipkowskiego. Oznaczało to nie tylko obowiązki, ale i olbrzymią odpowiedzialność w trudnym czasie. Już kolejnego dnia, 3 września, w trakcie nalotu na port helski, ORP „Mewa” została zniszczona wskutek bombardowania, co doprowadziło do zatonięcia statku razem z niszczycielem ORP „Wicher” oraz stawiaczem min ORP „Gryf”. Po tym tragicznym wydarzeniu, kpt. Błeszyński wrócił do Gdyni, gdzie wydarzenia potoczyły się szybko.

Tego samego dnia, zdecydował się na istotny krok w swoim życiu, biorąc ślub z Haliną Marczewską, córką kierownika Warsztatów Portowych Marynarki Wojennej. To nie był koniec jego działań, ponieważ wkrótce zainicjował również budowę pociągu pancernego. Jego projekt, pociąg „Smok Kaszubski”, powstał w błyskawicznym tempie – zaledwie w ciągu 4 dni, wykorzystując blachy o grubości 10–13 mm, które wcześniej były przeznaczone do budowy niszczycieli.

W dniu 8 września, pociąg opuścił halę montażową na Oksywiu, co oznaczało początek jego misji bojowej na linii Gdynia – Wejherowo. Już 9 września, z pełnym impetem wjechał do centrum Wejherowa, który został już wcześniej opanowany przez wojska niemieckie. W trakcie zaciętych walk, kpt. Błeszyński odniósł poważne rany, które wymagały natychmiastowej interwencji medycznej. Został przewieziony do szpitala znajdującego się w budynkach Szkoły Morskiej, gdzie niestety zmarł tego samego dnia, pozostawiając po sobie niezatarte ślady w sercach swoich bliskich i współtowarzyszy broni.

Jerzy Tadeusz Błeszyński został pochowany na cmentarzu Witomińskim w Gdyni (kwatera 1-10-7). W roku 2022, dzięki nowym badaniom, odkryto rzeczywiste miejsce jego pochówku, które znajduje się 300 m od dotychczasowego miejsca upamiętnienia.

Przypisy

  1. Niewiarygodne odkrycie w Trójmieście. To znaleźli 300 metrów dalej.
  2. Wyszukiwarka cmentarna - Cmentarze Komunalne w Gdyni.
  3. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego DXII Prace Historyczne, Zeszyt 62, „PIŃCZÓW I JEGO SZKOŁY W DZIEJACH” pod redakcją J. Wyrozumskiego, Henryk Barycz „Powstanie, wzrost i upadek gimnazjum różnowierczego w Pińczowie (1551-1565)”. PWN 1979.

Oceń: Jerzy Tadeusz Błeszyński

Średnia ocena:4.58 Liczba ocen:22