W czasach rosnącej inflacji i niepewności gospodarczej wiele osób szuka bezpiecznych sposobów na ochronę swojego kapitału. Dwie najczęściej rozważane opcje to inwestycje w złoto i w nieruchomości. Obie formy mają długą tradycję, uznawane są za stabilne i odporne na kryzysy polityczne i finansowe. Różnią się jednak charakterem, płynnością i potencjałem zysku. Wybór pomiędzy nimi zależy od celów inwestora, jego horyzontu czasowego oraz gotowości do ponoszenia ryzyka. W co zatem inwestować? W złoto, czy w nieruchomości?
Spis treści
Złoto zyskuje w czasach kryzysu
Złoto nie generuje bieżących przychodów, nie przynosi odsetek ani dywidend, a zyski wynikają jedynie ze wzrostu jego ceny rynkowej. W krótkim okresie jego wartość może podlegać wahaniom, jednak w dłuższej perspektywie kruszec zachowuje stabilność. Plusem inwestycji w złoto jest także stosunkowo niska bariera wejścia w porównaniu do nieruchomości. Inwestorzy, którzy decydują się na zakup jednostek funduszów inwestycyjnych i kontraktów, mogą zacząć od niewielkich kwot.
Wadą fizycznego kruszce pozostaje konieczność bezpiecznego przechowywania i ograniczona płynność, jeśli chodzi o sprzedaż większych ilości. Sztabki i monety bulionowe o wartości powyżej 15 tysięcy euro są objęte obowiązkiem weryfikacji tożsamości obu stron transakcji. Takie działanie ma na celu ochronę przed kradzieżami kruszcu i praniem brudnych pieniędzy. Z kolei jeśli chodzi o papierowe zloto kurs na giełdzie jest ważniejszy niż jego fizyczny odpowiednik.
W przypadku złota inwestowanie można zacząć już od kilkuset złotych. Tyle wystarczy, by kupić jednostki funduszy i kontrakty. Z kolei na fizyczny zakup kruszcu zwykle potrzeba co najmniej 3-4 tysięcy złotych.
Nieruchomości w Warszawie cenną inwestycją na przyszłość
Inwestowanie w nieruchomości od lat uchodzi za jeden z najpewniejszych sposobów lokowania kapitału. Grunty, mieszkania i lokale użytkowe mają realną wartość, a przy tym mogą generować stały dochód z wynajmu. W okresach wysokiej inflacji ceny nieruchomości zwykle rosną, co dodatkowo chroni inwestora przed utratą wartości pieniądza.
W przeciwieństwie do złota nieruchomości mogą przynosić regularne zyski w postaci czynszu, który płacą lokatorzy. Są więc atrakcyjnym aktywem dla osób, które szukają nie tylko ochrony kapitału, ale również pasywnego dochodu. Inwestowanie w mieszkania na wynajem wymaga jednak znacznego kapitału początkowego, znajomości rynku oraz gotowości do ponoszenia kosztów utrzymania i ewentualnych remontów. Nieruchomości cechują się także niską płynnością. Ich sprzedaż może trwać miesiące, a w razie dekoniunktury ceny mogą spadać. Ponadto sprzedaż nieruchomości przed upływem 5 lat od jej zakupu powoduje konieczność zapłaty podatku od wzbogacenia, jeśli cena sprzedaży jest wyższa niż cena zakupu.
Nieruchomości na wynajem i z wysokim potencjałem inwestycyjnym w największych miastach są drogie, co utrudnia ich zakup za gotówkę. Dodatkowo wysokie stopy procentowe zmniejszają dostępność kredytów hipotecznych.
Złoto czy nieruchomości
Wybór pomiędzy złotem a nieruchomościami zależy przede wszystkim od indywidualnych celów i potrzeb inwestora. Optymalnym rozwiązaniem dla wielu osób może być połączenie obu form lokowania kapitału. Złoto w portfelu inwestycyjnym zapewnia bezpieczeństwo na wypadek kryzysów gospodarczych i działań zbrojnych, natomiast nieruchomości pozwalają pomnażać kapitał każdego miesiąca. Dywersyfikacja portfela inwestycyjnego minimalizuje ryzyko, a jednocześnie pozwala korzystać z zalet obu form lokowania oszczędności.
Złoto i nieruchomości są zatem uzupełnieniem. Kruszec daje bezpieczeństwo w czasach niepewności, mieszkanie na wynajem zapewnia długofalowy wzrost i praktyczne korzyści finansowe. Świadomy inwestor z większą sumą kapitału stawia więc na równowagę i kupuje zarówno złoto, jak i nieruchomości.

