Lucjan Brychczy to najlepszy strzelec w historii Legii Warszawa. Filigranowy, mierzący 166 centymetrów wzrostu, napastnik zdobył łącznie 226 bramek dla “Wojskowych”. Aż o 85 trafień wyprzedza drugiego Kazimierza Deynę i o 120 bramek trzeciego Józefa Nawrota.
Spis treści
Legendy na szczycie najlepszych strzelców
Nikt nie ma wątpliwości, że Lucjan Brychczy i Kazimierz Deyna to prawdziwe legendy warszawskiej Legii. Obaj nieżyjący już napastnicy świętowali swoje największe sukcesy właśnie z “Wojskowymi”.
Lucjan Brychczy pięciokrotnie jako zawodnik sięgnął z Legią po mistrzostwo kraju, a trzykrotnie zostawał królem strzelców. To jego trzy bramki zapewniły Legii Warszawa awans do pamiętnego półfinału Pucharu Europy Mistrzów Klubowych w sezonie 1969/70. Lucjan Brychczy już jako trener zdobył także z “Wojskowymi” trzy Puchary Polski.
Kazimierz Deyna dwa razy zdobywał mistrzostwo w barwach Legii Warszawa, a raz Puchar Polski. Był także istotną postacią w drużynie, która we wspomnianym sezonie 1969/70 awansowała do półfinału Pucharu Europy Mistrzów Klubowych. Rok później Kazimierz Deyna z Legią Warszawa zagrał w ćwierćfinale tych samych rozgrywek.
XXI wiek to hegemonia Miroslava Radovicia i Marka Saganowskiego
O ile wspomniani Lucjan Brychczy i Kazimierz Deyna to dość odległe czasy, które pamiętają tylko najstarsi kibice Legii Warszawa, to Miroslav Radovic i Marek Saganowski są “aktualnymi” bohaterami stołecznej drużyny. To bowiem piłkarze, którzy zdobyli najwięcej bramek w XXI wieku. Miroslav Radovic strzelił 93, a Marek Saganowski 87 goli.
Miroslav Radovic sięgnął z Legią Warszawa po cztery tytuły mistrzowskie (2012/13, 2013/14, 2016/17, 2017/18) oraz sześciokrotnie zdobywał Puchar Polski (2007/08, 2010/11, 2011/12, 2012/13, 2014/15, 2017/18). To nie tylko najskuteczniejszy, ale i jeden z najbardziej utytułowanych graczy Legii Warszawa w XXI wieku. Serb co prawda nigdy nie został królem strzelców Ekstraklasy, ale jego regularne bramki pomagały Legii wspinać się na sam szczyt.
Miroslav Radovic, który z przerwami występował w barwach Legii Warszawa od sezonu 2006/07 do 2019/20, dopiero w sezonie 2016/17 przeskoczył w klasyfikacji najlepszych strzelców XXI wieku Marka Saganowskiego.
Popularny “Sagan” to kolejna z legend Legii Warszawa. Jego charakter, oddanie oraz 87 bramek dla “Wojskowych” już na zawsze pozostaną w pamięci kibiców. Saganowski trzy razy z Legią Warszawa zdobył mistrzostwo kraju (2012/2013, 2013/2014, 2015/2016). Trzy razy sięgnął także po Puchar Polski (2012/2013, 2014/2015, 2015/2016). Choć podobnie, jak Miro Radovic, nie został nigdy królem strzelców Ekstraklasy, to w sezonie 2012/13 z 6 golami na koncie został najskuteczniejszym strzelcem w Pucharze Polski, przyczyniając się do triumfu Legii Warszawa. “Sagan” strzelił między innymi dwa gole w finale przeciwko Śląskowi Wrocław.
Niedocenieni Nemanja Nikolics i Stanko Svitlica
Choć to właśnie Miroslav Radovic i Marek Saganowski napisali piękną strzelecką historię w XXI wieku, to jednak Nemanja Nikolics i Stanko Svitlica byli tymi napastnikami, którzy najbardziej regularnie pokonywali bramkarzy rywali. Pod uwagę wzięliśmy piłkarzy, którzy rozegrali minimum 10 meczów – w przypadku Nikolicsa i Svitlicy to odpowiednio 74 i 86 spotkań.
Miroslav Radovic strzelał średnio 0.24, a Marek Saganowski 0.41 gola na mecz. W przypadku Nemanji Nikolicsa i Stanko Svitlicy to odpowiednio 0.66 i 0.64 bramki na spotkanie. Węgier i Serb mają na koncie po jednym tytule króla strzelców w Ekstraklasy.
Następców… brak
Trudno na ten moment szukać piłkarzy, którzy mogą wskoczyć na czołowe miejsca w tabeli najskuteczniejszych piłkarzy w historii Legii Warszawa. Z obecnie grających najwyższą lokatę (34.) zajmuje Paweł Wszołek, który zdobył dla “Wojskowych” 41 bramek. Aby przedostać się do czołowej dziesiątki Wszołek musiałby strzelić jeszcze 34 gole. Biorąc pod uwagę, że ma już na karku 33 lata, to wyczyn ten wydaje się mało prawdopodobny.
Trudno także szukać w kadrze Legii Warszawa piłkarzy, którzy mogliby w najbliższych sezonach hurtem strzelać gole. Ermal Krasniqi jest tylko wypożyczony ze Sparty Praga, a dodatkowo nie zdobył jeszcze ani jednej bramki. Jean-Pierre Nsame ma już 32 lata i problemy z kontuzjami. Tyle samo wiosen liczy sobie Antonio Čolak. Z kolei Mileta Rajović, który zdobył w tym sezonie 5 bramek, nie wydaje się, aby przy utrzymaniu dobrej dyspozycji zagościł w Legii Warszawa na dłużej.
To właśnie jest największym problemem. Polskie kluby, kuszone niezłymi pieniędzmi, szybko pozbywają się swoich kluczowych napastników. Ci także, chcąc podpisać wyższe kontrakty, szukają sposobności przejścia do zachodniego klubu. “Świeżym” przykładem jest chociażby Marc Gual, który zdobył 30 goli przez dwa sezony i przeniósł się do portugalskiego Rio Ave.
Nic nie jest jednak wykluczone. Kto wie, może jednak rozgrywki Ekstraklasy wykreują w najbliższym czasie nową gwiazdę Legii Warszawa, która przez lata pozostanie wierna klubowi i będzie strzelać jak na zawołanie.