W Warszawie, 37-letni mężczyzna został tymczasowo aresztowany po próbie zgwałcenia, która miała miejsce 7 listopada na przystanku autobusowym przy ul. Płochocińskiej. Sąd decyzją prokuratora uznał, że oskarżony spędzi trzy miesiące w areszcie, a za czyn, który popełnił, grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności. Policja prowadzi intensywne działania w tej sprawie, a na miejscu zdarzenia szybko pojawiły się służby pomocnicze.
Do zdarzenia doszło wieczorem, kiedy to kobieta czekała na autobus. Została zaatakowana przez nieznajomego mężczyznę, który próbował ją wykorzystać seksualnie. Dzięki jej krzykom, napastnik uciekł, jednak przed ucieczką zdołała go nagrać swoim telefonem. Funkcjonariusze policji oraz zespół pogotowia zareagowali błyskawicznie, a na miejsce przybyła grupa dochodzeniowo-śledcza i technik kryminalistyki, aby zbadać sprawę oraz zabezpieczyć dowody.
Policja z komisariatu w Białołęce, po przyjęciu zawiadomienia, szybko rozpoczęła poszukiwania sprawcy. Już kilka minut po wydarzeniu zatrzymano 37-latka w rejonie ulic Modlińskiej i Światowida. Badanie alkomatem wykazało, że był on pod wpływem alkoholu. Policjanci sprawdzili również jego kartotekę kryminalną, która ujawniła, że mężczyzna był wielokrotnie zatrzymywany i miał na koncie liczne przestępstwa. Zgromadzone dowody w tej sprawie trafiły do Prokuratury, gdzie oskarżony został przesłuchany, a jego przyszłość będzie teraz w rękach wymiaru sprawiedliwości.
Źródło: Policja Warszawa
Oceń: Tymczasowy areszt dla 37-latka za usiłowanie zgwałcenia na Białołęce
Zobacz Także




